Przede wszystkim -
Wesołych Świąt Bożo..Wielkanocnych :) Smacznego jajka i bezbolesnego Lanego Poniedziałku (co może być trudne biorąc pod uwagę temperaturę na dworze). Pamiętajcie, by wodą oblewać się w domu, a na dworze uciekac przed wiadrami pełnymi...no własnie - nikt nie wie, co będzie w środku :)
Wracając do tematu, to sie zapuściłam. Blog leżał odłogiem bardzo długo. A w międzyczasie trochę zrobiłam. Tylko, że wiecie co....nie robiłam zdjęć. Niezbyt to mądre.
Więc póki co przedstawiam Wam konika dla Nastki - małego drewnianego zwierzaka, który zyskał swoją drugą młodość. Kupiony za grosze, był nieco... smutny. Żywa czerwień przygasała pod wpływem czerni malunków. Był ładny w swojej formie (bardzo lubię klasyczne drewniane zabawki), ale wymagał koloru.
Ale ma piękne oko! Bombowy wyszedł.
OdpowiedzUsuń