Na początek kolejne sutaszki. Najpierw klipsy - troszkę bardziej uniwersalne, bo także dla tych, którzy dziur w uszach nie mają. Miały być sztyfty, ale ich brak popsuł mi szyki, a chciałam skończyć je już, teraz! I wyszło, jak wyszło, a że wyszło uniwersalnie, to tym lepiej.
Poza tym kolczyk...Właśnie - kolczyk, bo drugi znów sie gdzieś zapodział. Chciałam je komuś pokazać i skończyło się tym, że został mi jeden samotny... Białe korale i biały turkus, kóry wygląda jak mięciutka podusia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz