środa, 13 marca 2013

Ali gra

Czasu miałam ostatnio troszke więcej, więc postanowiłam coś zrobić dla córy - grę, w którą będziemy mogły grać razem, ciekawą, kolorową, a przy okazji taką, która nauczy, że nie zawsze trzeba wygrywać (wytłumaczcie to kilkulatce - masakra:)
Powstała wariacja na temat chińczyka, tylko, że zamiast kropek na kostce są symbole, które maja odzwierciedlenie na planszy. 










piątek, 8 marca 2013

Kurze wieczory z Alfredem Hitchcock'iem

Ostatnie dwa wieczory spędziłam przy kurach. Właściwie, to nie wiem dlaczego aż dwa - może mieć to coś wspólnego z tym, że jednoczesnie gadałam z dzieckiem, oglądałam film, przygotowywałam grę (która wciągała mnie bardziej, niż kury :) i, oczywiście, szyłam. Czyli kobiety dzień-jak-co-dzień.




Moja ulubiona:


I ulubiona kura Ali (różowa, oczywiście):


I jako wisienka na torcie:


A skąd tu się wziął pan Alfred? Otóż, owe dwa (a nawet więcej) miłe wieczory (i część dni) spędziłam przy serii "Alfred Hitchcock przedstawia" - dobre kino (zwłaszcza w wersji oryginalnej) dla lubiących starocie:)





Wymiankowy finał

Swój pierwszy raz mam za sobą:) Dla niewtajemniczonych chodzi mi o aniną wymiankę "Sekrety kobiecej torebki", która była moją pierwszą wymianką w ogóle, jako że mój blog ma raczej niedługi staż:)
Od siebie wysłałam:


Był portfelik, pokrowiec na komórkę (opcjonalnie kieszonka na różności:), breloczek do... i notesik na wszelki wypadek.

Od Iwonki ( z góry przepraszam, jesli nie przepadasz za zdrobnieniami) dostałam masę kolorów:





Były breloczki (któryś podzieli się miejscem z misiem od Ani - dzięki temu łatwo znajduję klucze od samochodu:), genialne guziczki i chustecznik, podobno niezbędny (nigdy wcześniej nie miałam), w co jestem w stanie uwierzyć, gdyż zawsze trudno mi znaleźć je (chusteczki) w przepastnych czeluściach torby.

Była też kawa i herbaty, do których już przyssała się moja mała królewna:)
Dziękuję bardzo za paczuszkę i wszystki babom życzę miłego Dnia Kobiet:)