piątek, 19 sierpnia 2016

Samochodowa

To była długa, powiedzmy...wakacyjna przerwa. Nie żebym nic nie robiła, ale nie było tego znowuż tak wiele. Potrzebowałam po prostu czasu, żeby przypomnieć sobie, dlaczego robię to, co robię i na nowo odkryć, że sprawia mi to przyjemność. Że mogę wymyślać coraz to nowe rzeczy i zapadać się w szycie, jakiekolwiek szycie, malowanie itp. po same uszy.
Dzięki temu "urodziły" się rzeczy różne, choć wśród nich nie zabrakło moich książeczek. I od takiej to książeczki zacznę.
Zwykle było coś dla dziewczynek. Albo dla chłopców, ale mimo to, były to książeczki, powiedzmy, "neutralne". Ta jest na wskroś chłopięca. Maszyny, samochody, śrubki i nakrętki są na każdej stronie. A wszystko, jesli dobrze pamiętam, dzięki tacie zakochanemu w wyścigach :)














wtorek, 31 maja 2016

Pyszna książeczka

Taaak...Znów książeczka (ale bez obaw - w kolejce czeka już coś z zupełnie innej beczki). Miało być "Mniam", wyszło nieco..."Mnium"...ale i tak jest dobrze :)
Tym razem skupiłam się na jedzeniu z nadzieją, że własnoręcznie zrobione "kanapki" zachęcą malucha do zjedzenia ich w rzeczywistości (przekonywanie do zjadania przez moją Małoletnią wszelkiej zieleniny to temat rzeka). To jednak nie koniec. Mały kucharz może przygotować ciasto, zrobić zupę, nakryć do stołu, a na koniec - zaparzyć herbatę. Bez cukru, bo podobno tak zdrowiej ;)














I jak? Zgłodnieliście?


wtorek, 3 maja 2016

Biały kotek Tymoteusza

Tymoteusza poznałam osobiście. Rzadko mi się to zdarza - zwykle dzieci, dla których szyję, znam tylko z opisów ich rodziców lub wszelkiego rodzaju cioć. Tymoteusz jest maleńki - zwłaszcza dla mnie, bo moją Małoletnią trudno jest mi już nawet nosić na rękach. Zapewne jest też równie ciekawy świata jak wszystkie małe dzieci. I dlatego mam nadzieję, że książeczka mu się spodoba. Że go zainteresuje i w przyszłości może czegoś nauczy.
Dlaczego kotek? Biały kotek jest towarzyszem Tymoteusza. Troszkę tajemniczym, jak wszystkie koty, zwłaszcza takie, których nie miało się okazji poznać.
Biały kotek w książeczce był życzeniem mamy i dlatego zawitał w całej swojej okazałości na okładce tymoteuszowej książeczki.


A dalej książeczka wygląda tak:




Przy odrobinie szalonej wyobraźni można stworzyć świnkę z białymi nóżkami krówki, albo łaciatego konika ;) 





Co też mama-kurka kryje pod skrzydełkiem...?






Chwilowo jestem zafiksowana na punkcie książeczek, więc następnym razem to pewnie też będzie książeczka...

poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Morskie Opowieści

I wyszło na to, że zostały jednak Morskie Opowieści. 10 stron pełnych wody, morskich fal, statków, roślin, morskich zwierząt etc.
Tym razem podeszłam do książeczki troszeczkę inaczej - szyłam, wyszywałam, a przede wszystkim malowałam.