poniedziałek, 11 lutego 2013

Walętyny...

Od Męża dla Żony - stylizowany list, postarzony papier, dopieszczone pudełeczko (Aniu - kłaniam się w podzięce za bejcę - raz jeszcze:). I kaligrafowanie na moim ulubionym czerpanym papierze:)






3 komentarze:

  1. Ale cudo!!!! Pięknie Ci wyszedł ten list męża do żony.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne!
    Cuda tworzysz, szczególnie podoba mi się Twój soutache. śliczności ;D
    Sama mam na swoim koncie nie zaprezentowane jeszcze kolczyki, ale mam większe plany, tylko zbieram się na zamówienie sznurków i jakiś kamieni do oprawy, ale na razie musze poczekać i zakończyć rozpoczęte projekty ;)
    Pozdrawiam,
    inaa232

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziękować za komplementy:) Iwono - łap się za sutasz, bo to naprawde niezwykła rzecz widziec, jak ze zwykłych sznureczków i paru kamieni powstają małe śliczności. Poza tym ta technika ma jeszcze tą jedną zaletę, że można ze sobą łączyć naprawdę różne materiały, a co za tym idzie - ogranicza Cię tylko wyobraźnia:)

    OdpowiedzUsuń