poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Mało poważnie

Wychodzi na to, że mimo swoich najszczerszych chęci piszę raz na miesiąc... To chyba nie za dobrze.
Ale dzisiaj jestem i to jestem bardzo kolorowo. I mało poważnie. I bardzo wciągająco.
Co się robi, kiedy nie wie się, co zrobić? Robi się drobiazgi.
Maja być spinki. Albo cokolwiek dla dziewczynek. Bo dziewczynki kochają drobiazgi :)
Moja już podprowadziła różowego (a jakże!) ptaszka :)

A więc:


Na początek troszkę słodko...


potem wąsate słonie...


teraz troszkę świńsko :)


A na koniec...
"brunetki, blondynki, ja wszystkie was, dziewczynki...la!la!la!"


Powiem wam na uszko, że to bardzo odprężająca robota :)

P.S. Jerz zapytał mnie: "A jakieś treści polityczne?" No więc, dla usatysfakcjonowania mojego męża: polityka jest do bani!




4 komentarze: